W radiu zimą straszą już od tygodnia,
a tu ledwie na Jurze śnieg leży. Na naszych wysokościach jeszcze szaro i deszczowo. Wygląda na to że dla francuzów opad śniegu to prawie klęska żywiołowa (a w Polsce narzeka się na drogowców;)). W zimowe nastroje wprowadzam się za to słuchając "świątecznych" piosenek. Na kolędy jeszcze przyjdzie pora, natomiast cała reszta nadaje z głośnika. Do tego doszła dziś zapadająca
w pamięć przeróbka utworu "Ona tańczy dla mnie" wg. Cezika. Mało świąteczny, ale nie można przejść obojętnie obok tych taktów.