środa, 29 lutego 2012

Frontalier

"Frontalier"- tajemnicze, dumnie brzmiące słowo. Co się kryje po tym hasłem? Otóż do niedawna zupełnie obce, dziś doskonale znane. Tłumaczy sie je jako "pogranicznik/ przygranicznik" czyli mieszkaniec strefy przygranicznej. Słowo wydawałoby się zupełnie nie użyteczne na co dzień. Nic bardziej mylnego. Jest to jedno z najczęściej używanych słów przy podpisywaniu umów z ubezpieczycielem, firmą dostarczajacą wodę, agencja mieszkaniową, bankiem, a nawet podczas kupowania karty do telefonu.

Każdy kiedyś zaczyna..

3... 2... 1... START
Witam wszystkich, którzy z jakiś bliżej niokreślonych powodów czytają tego bloga. Kiedyś całkiem sceptyczna w stosunku do tego rodzaju przekazu, przełamałam się i postanowiłam spróbować. Stare powiedzenie "nigdy nie mów nigdy" sprawdza sie w 100%.


Cały pomysł na tego bloga zrodził się niedawno. Powoli zaczyna nabierać konkretnych kształtów, nie mniej jednak potrzebuje jeszcze trochę czasu by ukazać się w pełni.


Nasuwa się pytanie: "o czym ten blog?".
Choć tytuł na pierwszy rzut oka nie pozorny, to niesie ze sobą wiele treści.Postanowiłam, że będzie i zupełnie poważnie i zupełnie niepoważnie. Będzie o życiu w rożnych zakątkach tego swiata, o językach, zwyczajach, kłopotach, możliwościach, pasjach, szalonych pomysłach i wszystkim tym co w moim odczuciu warte będzie zaszyfrowania w rożnych konfiguracjach alfabetu.


Zapraszam wszystkich do tworzenia razem ze mną tej strony. Bedę wdzięczna za wszelkie sugestie i komentarze. Razem zawsze raźniej. Poza tym historie tworzą ludzie, nie literki na ekranie.



Powered By Blogger

liczbowo