piątek, 20 lipca 2012

Patek and Philip i inni zegarkowi fascynaci.



  Jak już wspomniałam nie raz, na przystanku zawsze czekają na mnie przygody:). Tym razem zagubiony francuz,...
który przyjechał do Genewy dzisiejszego dnia, pociągiem z trzema przesiadkami z Bretanii i próbował dostać się do S.G. miasteczka przy granicy. Po kilku wymienionych informacjach, rozmowa potoczyła się dalej. Okazało się, że ów chłopak, którego imienia nie znam. Przyjechał tu w poszukiwaniu pracy. Co ciekawe w przemyśle zegarmistrzowskim. Ukończył w Renie specjalną szkołę dla speców od zegarków, a teraz próbuje znaleźć coś ciekawego i dobrze płatnego. Z tym drugim to w tym fachu raczej nie będzie większego problemu, jednak przesiew kandydatów, choć nielicznych, i tak jest spory. Szanujące się firmy szukają kogoś przynajmniej z pięcioletnim doświadczeniem. 
  Młody człowiek pełen nadziei na przyszłość i marzeń o prywatnym samolocie i podróżach do Ameryki, Anglii, Niemiec..tryska optymizmem i widać, że chyba łatwo się nie podda. 
I oby więcej ludzi z taką energią i zapałem, którzy potrafią znaleźć swój cel. 

  Przy takiej okazji chciałam wrócić do naszej wycieczki sprzed kilku tygodni do jednej z najbardziej znanych muzeów w Genewie i na świecie opartym na przemyśle zegarmistrzowskim.
  
  Muzeum zegarków Patek and Phillip. Tego miejsca nie można przegapić. W końcu jesteśmy w Szwajcarii. Czas jest tu dość skrupulatnie mierzony. Ekskluzywny zegarek na specjalne zamówienie? Ależ oczywiście, nie ma żadnego problemu. Kto by nie chciał takiego cuda jakie nosił James Bond. Jednak trzeba odłożyć nie małą sumę na taki zakup. Wydaje się jednak, że luksusowe sklepiki cieszą się tu nie małą popularnością. 

  Przygotowane dla zwiedzających ekskluzywne muzeum Patek and Philip wita od progu bogactwem, połączonym z gustowną prostotą. Zwiedzanie dostępne jest od poniedziałku do piątku w godzinach od 14 do 18 oraz w soboty od 10 do 18. W sobote możliwe jest zwiedzanie z przewodnikiem w języku angielskim *start 14 30. Poza tym grupa z francuskim przewodnikiem startuje o co 30 minut zaczynając od godziny 14.

  Niestety robienie zdjęć jest zabronione, a na prawdę materiału na takowe nie brakuje. Zresztą czujne oko ochrony dokładnie śledzi każdy ruch zwiedzajacego. W sumie nie ma się co dziwić, bo wartość pojedynczych eksponatów sięga niebotycznych sum, a jest ich tam setki.

  Ekspozycja mieści się na 3 piętrach budynku. Parter- wracamy do początków tego rzemiosła. Niesamowite jak ogromne maszyny były używane do wygrawerowania/wytłoczenia jednego małego wzoru. Jeszcze bardziej dziwi to jak bardzo były precyzyjne.
  Następnie z przewodnikiem wędrujemy na 3 pietro, tam po trochu można dowiedzieć się o J.J Rousseau, a także o słynnych nazwiskach Patek, Phillip, które skrywają nie jedną tajemnicę. 

  Pozostałe dwa piętra obfitują w przeróżne kolekcje zegarków- istne dzieła sztuki! Damskie, męskie, ścienne, szkatułkowe, imitujące broń palną, czaszki, przedstawiające popiersia znanych postaci. Swojej podobizny doczekał się również Jan III Sobieski. Specjalnie okazy dla pań w formie broszki bądź wisiorka na szyję.

  Cuda cudeńka, majstersztyki… aż brak słów. Jedyne co pewne, to tak jak za czasów pierwszych handlarzy, tak i teraz zegarek to symbol luksusu. Kiedyś jednak nie zwracano uwagi na czas i dokładność jego odmierzania. Ważne natomiast było to, że jest się posiadaczem unikatowego egzemplarzu, świadczącego o zamożności jego właściciela. Teraz oprócz tego, że dobrej klasy zegarek może świadczyć o sporych zasobach finansowych to jednak ciąży nad nim powiedzenie "czas to pieniądz" i odmierzany jest z niezwykłą dokładnością. 

  Ja jednak zdecydowanie wole inne równie sławne powiedzenie: "szczęśliwi czasu nie liczą" !!!!:)

Na tej stronie można znaleźć więcej informacji.
http://www.patek.com 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powered By Blogger

liczbowo